Podrywanie kobiet to tak naprawdę sztuka, którą nie jest łatwo opanować. Większość Pań również poznaje się na sztuczkach mężczyzn, dlatego jest to zawsze rozgrywka o to, kto opanuje nowy, lepszy sposób, chociaż w tej zabawie są również i kwestie fundamentalne, o których powiemy sobie dzisiaj.

Zachowanie spokoju jest najważniejszym aspektem podrywania
Postawcie się z resztą w jej sytuacji – przed sobą macie kogoś, kto jest kłębkiem nerwów, z którym nie da się normalnie porozmawiać, więc kobieta automatycznie zacznie myśleć, że coś jest chyba nie tak, nieprawdaż? Dlatego też radzimy najlepiej ćwiczyć rozmowę z kobietami na neutralne tematy, na przykład o pogodzie, jak się dzisiaj czują, itd. aby później móc na spokojnie z nimi rozmawiać. Bardzo wielu facetów ma ogólnie problem z rozmową z kobietami, a już kiedy zdobędzie się na odwagę, i pójdzie z nimi na randkę stara się pokazywać z jak najlepszej strony. Później jednak, po randce, w trakcie kolejnych rozmów z jego wybranką najczęściej mężczyzna odsłania swoje ,,prawdziwe oblicze” – jednocześnie zniechęcając swoją partnerkę do siebie, dlatego też – nasza rada od nas, albo .
Kobiety zazwyczaj na początku nie lubią podtrzymywać konwersacji
Dlatego też jeśli jakaś ci się spodobała, to ty musisz utrzymywać rozmowę. I przy tym też nie możesz wyjść na desperata, ponieważ pogrzebiesz swoją szansę na zawsze. Zdenerwowany? No to wróć do punktu pierwszego, a potem przejdź dalej. No dobrze, wróćmy do tematu. Dobrą techniką na utrzymanie żywej rozmowy jest zadawanie tak zwanych ,,pytań wstecznych” – czyli po prostu zadawanie pytania na temat czegoś, co twoja partnerka wcześniej powiedziała, z dodanym jakimś szczegółem aby to ona ciągnęła dalej temat.
Dajmy na przykład to, że partnerka powiedziała ci że ,,no wiesz, interesuję się [tu wstaw jej zainteresowanie np.: muzyka]”. A twoja odpowiedź w tym momencie powinna być ,,Muzyką? A jakie gatunki muzyki lubisz?” – przez co twoja partnerka poczuje się przez ciebie doceniona, oraz chętnie udzieli ci odpowiedzi i rozmowa poleci dalej.